środa, 30 marca 2016

Sukienka z kieszeniami - The Costiumer

Kochani! 
Mam nadzieję, że po świętach wróciliście wypoczęci i z nową energią na szycie i życie. Ja swoje baterie ładowałam w Gdańsku i mogę Wam powiedzieć, że nie miałam ochoty wyjeżdżać. Myślałam,że o tej porze roku Morze Bałtyckie będzie nieprzyjemne, ale się pomyliłam i mogę zaryzykować stwierdzeniem, że te 3 dni w Gdańsku były najprzyjemniejszym wyjazdem jaki miałam ostatnimi czasy,ale nie chodzi tylko o pogodę, która dopisywała Nam w każdy dzień, ale także o wspaniałą atmosferę, ale wróćmy do szycia :) 

Dziś chcę Wam zaprezentować pierwszą uszytą rzecz na mojej nowej maszynie - Texi Ballerinie. Chciałam wypróbować ściegi elastyczne, a w tej tunice mogłam ich użyć, ponieważ nie ma ona zamka. Jest zakładana przez głowę, dlatego właśnie te ściegi elastyczne odgrywają tutaj kluczową rolę. 

 Teraz co nieco o moim wykonaniu. Otóż moja tunika, a właściwie sukienka jest wykonana z dresówki drapanej w kolorach szarym i czarnym oraz dzianiny t-shirt w agrafki. Na początku bałam się, że ciężka dresówka, będzie ściągać lekką dzianinę, ale na szczęście wszystko jest bardzo stabilne. 

Wyszyta nazwa z którą chcę się identyfikować to idealny sposób na promocję ;) 

Mam nadzieję, że wybaczycie moje miny oraz moje włosy, ale to wszystko przez słońce, które nas nie opuszczało. 

Moja ulubiona bransoletka z maszyną do szycia i nożyczkami wylicytowana za (uwaga) 1 zł !

Wykrój to moja wygrana w konkursie Co za Szycie. Nie miałam pojęcia, że istnieje w Polsce coś takiego jak The Costiumer, a okazało się, że ich oferta zaskakuje bardzo na plus. Oferują pojedyńcze wykroje wydrukowane w odpowiednim rozmiarze na papierze termo (wielorazowego użytku i bardzo trwałego). Mają w swojej ofercie także konstruowanie wykrojów na podstawie zdjęć - przychodzisz, dajesz zdjęcie, a później wracasz z gotowym wykrojem. Nie spotkałam się z czymś takim w Naszym kraju i jestem pewna, że grono ich klientów będzie na prawdę szerokie, bo oferują coś takiego jako na prawdę nieliczni (a może nawet jako jedyni) w Polsce.


Największą wadą jaką zauważyłam to bardzo mało czytelna instrukcja szycia jaka jest dołączona do wykroju. Myślę, że jest napisana bardzo ogólnikowo i na prawdę miałam spory problem, żeby dać radę. Same kieszenie układałam ponad godzinę, aby było tak jak miało być. Spinanie, patrzenie, przekręcanie, odpinanie, spinanie i tak przez godzinę. To była katorga, ale uznałam to jako rodzaj wyzwania ;)
Jeśli chodzi o sprawy techniczne to sukienkę zwęziłam w talii, a i tak jest mi luźna. Jednak na tyle, że nie wisi na mnie. Zwężając talię musiałam przesunąć kieszenie do środka i to też zajęło mi trochę czasu, aby było tak jak trzeba. Zmniejszyłam także podkrój pachy o ok. 3 cm, ponieważ nie przepadam za luźnym materiałem, który później się źle układa przy noszeniu.
No i jeszcze jedno - wykrój po rozłożeniu zajmuje duużo miejsca, więc warto go sobie podzielić na mniejsze.
Wydaje mi się, że cena 38 zł. za jeden wykrój w jednym rozmiarze to dużo, ale możemy liczyć, że dostaniemy gotowy wzór do szycia, ale każdy powinien sam sprawdzić i ocenić :)

Trzymajcie się ciepło !

piątek, 25 marca 2016

Texi Ballerina - szybka recenzja

 Kochani!
Ostatnio na blogu mnie bardzo mało, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. 
Miałam małe problemy z Arką. Nie chciała mi szyć dzianin. Miałam ambitny plan, ale niestety maszyna wygrała walkę z materiałem i za żadne skarby nie chciała szyć pianki. Przekonałam się, że Arką jest idealna do szycia bawełny - nawet bardzo wielu warstwy i skóry, ale zawsze chciałam szyć  ubrania, dlatego nie mogłam pozostać przy niej długo. 
Jest to dobra maszyna, ale przyszedł czas na coś lepszego :) 

Zainwestowałam w siebie i jako prezent świąteczno/urodzinowy/dopieszczający siebie kupiłam Texi Ballerinę.

 Dziś przedstawię moje pierwsze chwile z nią, które były naprawdę ekscytujące. Maszyna jest duża i ciężka w porównaniu z Arką. To było pierwsze wrażenie przy podniesieniu kartonu. 
A po rozpakowaniu czekał ogrom gratisów w każdej postaci : nożyczki, igły, nóż krążkowy, wieszaki, a nawet rolka do ubrań. 

Ogrom ściegów to duży atut. Ściegi elastyczne, dekoracyjne, obszywanie dziurek, a nawet alfabet ! 
 
Wiedziałam, że maszyna będzie miała włącznik/wyłącznik - on/off, ale nie spodziewałam się, że będą dwa kable do podłączenia do maszyny. Jeden to standardowo pedał, a drugi kabel to podłączenie do prądu. Ot taka nowość :) 

Wiedziałam, że zamówioną maszynę dostane z takimi elementami wyposażenia jak walizka ochronna, która jest świetnym zabezpieczeniem przed kurzem i sierścią oraz stolik powiększający pole pracy, który na prawdę jest dużym ułatwieniem. Nawet przy szyciu małych elementów, bo kawałki nie spadają z maszyny, tylko leżą na stoliku :)

Maszyna jest wykonana bardzo estetycznie. Po prostu jest piękna. Kobieca i subtelna jeśli można tak powiedzieć o maszynie do szycia ;)
Mam nadzieje, że będzie nam się szyło dobrze z Balleriną :) 

Aktualizacja 01.07.2016
Moje szycie z Balleriną przebiega bez żadnych problemów. Idealnie szyje każdy rodzaj materiału, a ściegi wyglądają idealnie. Przy szyciu często zmieniam stopki , aby wszystko było tak jak trzeba. Ściegi overlokowe wyglądają cudownie przy użyciu odpowiedniej stopki, a dzięki funkcji alfabetu stworzyłam własne metki :)

Aktualizacja 20.02.2018 

Niestety maszyna zaczęła wydawać z siebie różne niepokojące dźwięki. Po chwili szycia coś zaczynało w niej syczeć jakby miała wybuchnąć. Serwis i sklep odpowiedzialny za sprzedaż maszyny zrobili ze mnie "idiotkę", która nie umie obsługiwać maszyny. Dostałam oświadczenie, że maszyna jest sprawna, a ja wymyślam i nie umiem obsługiwać maszyny, która przez rok szyła idealnie. hmm Wtedy szyła sama, a ja jej nie obsługiwałam? Myślałam, że sklep i serwis naprawią usterkę jak wyślę im maszynę 3 raz, ale niestety tylko słyszałam, że to moja wina, a oni nic nie słyszą. 
Z maszyną się pożegnałam i stanowczo NIE POLECAM ! Nie tylko maszyny, ale także serwisu odpowiedzialnego za naprawę. 
Przykra sytuacja, ponieważ przez ostatni rok maszyna więcej czasu spędziła w serwisie, niż gdy na niej szyłam. Sami dobrze wiecie, że nic tak nie zniechęca do szycia jak maszyna strojąca fochy... 

Po takim czasie walki o naprawę czuję ogromną ulgę, że jej nie ma.

piątek, 4 marca 2016

Słoneczna narzutka z papavero

Jak już Wam wspominałam uwielbiam wykroje z papavero. I tym razem się nie zawiodłam. Chciałam uszyć prostą narzutkę z "latającym" i fikuśnie układającym się przodem.
Aby przywołać wiosnę (w nadziei na lato) wybrałam bawełnę T-shirtową 100 % o pięknym słonecznym kolorze. W oryginale bluza z falą jest uszyta z grubej dzianiny dresowej, dlatego wersja papavero jest bardziej na zimę/jesień.

Całą narzutkę wykończyłam szyjąc podwójną igłą. Dzięki temu całość prezentuje się estetycznie.

Na początku bałam się szycia podwójną igłą, jednak teraz mogę powiedzieć, że strach ma wielkie oczy. Szyje się bardzo podobnie jak pojedynczą, tylko efekt jest ciekawszy. 

Tutaj macie przykład tego jak w rzeczywistości wyglądają ściegi wykonane podwójną igłą.
A co ciekawe szyjemy na prawej stronie materiału, a nie na lewej. Na lewej powstaje nam plątanie jak na dolnej części zdjęcia.

Następnym razem minimalnie zwężę rękawy, bo są lekko za duże. Jeśli ktoś nie lubi obcisłych rzeczy to może brać się za szycie bez żadnych modyfikacji.  Bardzo polecam ten wykrój. Nie jest skomplikowany, a daje bardzo interesujący efekt. Uwielbiam takie modele, także mam nadzieję, że jeszcze go wykorzystam.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...